.png){kind=small}
Oto historia nastolatki z Lepna, za której morderstwo trafił do więzienia niewinny człowiek.
Ewelina Masalska miała 15 lat i uczyła się w gimnazjum w Rychlikach oddalonych o ok. 8 km od jej rodzinnej miejscowości – Lepna. Miała piątkę rodzeństwa. Była też jedną z dwóch córek, które mieli państwo Masalscy – starszą. No więc jak to tradycyjnie w rodzinach bywa to ona z całego rodzeństwa najwięcej pomagała w domu.
Gdzie jest Ewelina?
Wydawałoby się, że rodzice Eweliny nie musieli się specjalnie martwić o bezpieczeństwo córki. Że tak posłusznej i spokojnej dziewczynie nic złego nie może się stać. I tak się wszystkim wydawało aż do 20 maja 2011 roku.
Wtedy to Ewelina nie wysiadła z autobusu w Lepnie o 13, jak zwykle, ale postanowiła pojechać kawałek dalej – do sąsiedniej wsi – Buczyńca - niecałe 2 km od Lepna. Ale Ewelina długo nie wracała. Kiedy kolejny autobus przyjechał do Lepna, a nastolatka z niego nie wysiadła, rodzina rozpoczęła poszukiwania.
Koszmar każdego rodzica
Rodzice i rodzeństwo Eweliny zaczęło więc przeszukiwać najbliższą okolicę i sprawdzać tych kilka najbardziej prawdopodobnych tras, którymi nastolatka mogła iść.
O 18 ktoś zadzwonił do rodziców Eweliny i powiedział, że znaleziono pod lasem torebkę dziewczyny. To już był znak, że musiało się stać coś złego. Rodzina natychmiast pojechała do lasu, zaczęła przeszukiwać tę okolicę. Po stosunkowo niedługim czasie ojciec Eweliny znalazł swoją córkę. Ale znalazł ją w stanie, w jakim nikt nigdy nie powinien oglądać swojego dziecka.
Źródła
Materiały wideo
Pozostałe
O gminie